Każdy, kto myśli o zakupie mieszkania w 2024 roku, zadaje sobie dwa kluczowe pytania: ile będą one kosztować i czy jest szansa, że będzie taniej. – Wiele będzie zależeć m.in. od wysokości stóp procentowych, dostępności kredytów hipotecznych, ale także od ogólnej sytuacji rynkowej w kraju – mówi Radosław Borek, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w spółce D.Dom. Sporo „do powiedzenia” w tym temacie będzie miał także zapowiedziany niedawno nowy rządowy program.
Polaków, którzy planują kupić mieszkanie w 2024 roku, można liczyć w tysiącach. I wszyscy zastanawiają się nie tylko nad tym, na jaki metraż się zdecydować, a główne pytanie brzmi: czy ceny mieszkań w tym roku spadną i co musiałoby się stać, aby te wzrosty powstrzymać?
Czy ceny mieszkań będą w tym roku rosły?
– Wzrost cen w 2024 roku będzie zależeć głównie od wysokości stóp procentowych, dostępności kredytów hipotecznych i rządowych programów wsparcia, ale także inflacji, wzrostu poziomu wynagrodzeń czy ogólnej sytuacji rynkowej w Polsce – ocenia Radosław Borek, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w spółce D.Dom.
I dodaje, iż w jego ocenie w tym roku możemy spodziewać się dalszych wzrostów cen nieruchomości. – Zarówno ceny działek, jak i koszty budowy nie spadają, ponadto podaż mieszkań na rynku drastycznie nie wzrasta, a to może prowadzić do dalszych wzrostów cen – stwierdza.