W świecie, w którym codziennie dociera do nas tysiące bodźców, powiadomień i informacji, coraz częściej marzymy o przestrzeni, która koi. O miejscu, w którym czas zwalnia, a poranna kawa smakuje inaczej – spokojniej. Takie właśnie przestrzenie od lat tworzy olsztyński deweloper D.DOM, specjalizujący się w realizacjach nad wodą. To jedna z nielicznych firm w Polsce, która uczyniła z lokalizacji przy jeziorach i rzekach swój znak rozpoznawczy.
Budować tam, gdzie inni odpoczywają
D.DOM to marka znana z konsekwentnego podążania za ideą „życia w harmonii z naturą”. Jej flagowa inwestycja – Warmiński Port nad Jeziorem Ukiel w Olsztynie – to przykład, jak połączyć architekturę premium z bezpośrednim kontaktem z przyrodą.
Pierwsze etapy projektu sprzedały się błyskawicznie. Dziś trwa sprzedaż V etapu, w którym apartamenty w pierwszej linii brzegowej łączą komfort życia miejskiego z atmosferą prywatnego kurortu.
– Budowa nad wodą to nie tylko prestiż. To sposób na życie, który coraz częściej wybierają nasi klienci – ludzie aktywni zawodowo, ale zmęczeni nadmiarem bodźców i tempem współczesnego świata. Szukają przestrzeni, która pozwala im złapać oddech. I to właśnie im dedykujemy nasze inwestycje – mówi Radosław Borek, Dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu D.DOM Sp. z o.o.
Budowanie nad wodą – sztuka, doświadczenie, odpowiedzialność
Inwestycje w bezpośrednim sąsiedztwie jeziora to domena nielicznych. Dostępność gruntów z linią brzegową jest bardzo ograniczona, a sam proces inwestycyjny – wieloetapowy i wymagający. Uzyskanie niezbędnych pozwoleń, konsultacje środowiskowe, projektowanie w zgodzie z ekosystemem – wszystko to sprawia, że realizacje nad wodą wymagają nie tylko doświadczenia, ale i pokory wobec natury.
D.DOM od lat udowadnia, że potrafi łączyć najwyższy standard architektoniczny z poszanowaniem krajobrazu. Projekty firmy charakteryzuje przemyślana skala, duże przeszklenia, naturalne materiały i dbałość o detal.
– Budując nad wodą, trzeba zrozumieć jej rytm. Światło odbijające się od tafli jeziora, mikroklimat, ukształtowanie terenu – to wszystko wpływa na architekturę. W Warmińskim Porcie każdy balkon, każde okno ma swoje uzasadnienie. Chodzi o to, by mieszkańcy czuli, że są częścią krajobrazu, a nie tylko jego obserwatorami – dodaje Borek.













